środa, 10 września 2014

Nie ma jak u mamy. Kuchnia polska.

 *zdjęcie pochodzi ze strony wydawnictwa Publicat 

"Nie ma jak u mamy. Kuchnia polska." to książka napisana przez Ewę Aszkiewicz, wydana przez wydawnictwo Publicat. Tyle formalności, teraz czas na recenzję.


Książka jest przepiękna! Przypomina mi "MammaMia. Prawdziwa kuchnia włoska." tego samego wydawnictwa (jest to jedna z moich ulubionych książek, a właściwie albumów kulinarnych). W środku znajdziemy przepiękne zdjęcia i aranżacje, autorka porywa nas w podróż nie tylko do kuchni ale również po całej Polsce. Uwielbiam takie połączenia. Tutaj zdjęcie starej etykiety Tyskiego dobrane do białej kiełbasy w sosie polskim, kilka stron dalej golonka zapiekana w piwie i ogromna kolejka do Supersamu, czy dziewczynka zbierająca jeżyny do chłodnika z owoców leśnych. Prawie każdy przepis jest opatrzony zdjęciem przywołującym historię potrawy. Śmiało można powiedzieć, że jest to album, a nie książka kucharska. W pierwszej kolejności ogląda się zdjęcia i czyta dopiski, a dopiero później zwraca uwagę na przepisy.

Książka, jest podzielona tematycznie na: 
przystawki (np. bliny mojej Babci, borowiki na grzance)
zupy (np. chłodnik z owoców lasu, zupa rybna pikantna)
mięsa i ryby (np. medaliony cielęce z borówkami, kotlety schabowe zapiekane z winem)
dania mączne z ziemniaków i z kasz (np. jajka zapiekane po wiejsku, babka ziemniaczana z gotowanych ziemniaków)
dania z warzyw (np. surówka z ogórków wiosenna, marchewka glazurowana)
słodkości, przetwory, nalewki (np. ciasto ze śliwkami, jałowcówka szlachecka)

Czy warto? Na pewno! Nawet jeśli doskonale znacie kuchnię polską, warto aby mieć przepiękny album, aby pojechać na polską wieś i docenić jak cudowne produkty mamy tutaj u siebie, w Polsce. Ogromne ukłony dla autorki oraz dla wydawnictwa.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz