Oj dzieje się, dzieje się! Ale od początku. Piątek to mój dzień odpuszczania sobie. Wtedy jem pizzę, piję piwo, odpuszczam trening nie myślę o konsekwencjach. Przyszedł kolejny piątek, a ja zastanawiałam się na co mam ochotę. Na pewno na tzw. poddziubywanie czyli tysiąc małych rzeczy, tu sobie dziubnę tam sobie dziubnę (to jest typowy obiad na poddziubywanie klick). Niestety nie miałam pomysłu co to może być, a nie chciałam stać kilku godzin w kuchni. W związku z tym, że kolacja miała być o 21:40, to zamówienie czegokolwiek również odpadało. Wybrałam kuchnię chińską, po czym szybko przeniosłam się na meksykańską i tacos. Ihhhaaaaaa!
Tłuściutkie ostrawe mięso i piekielnie ostre chilli, do tego soczysty pomidor, chrupiąca sałata, orzeźwiająca kolendra i limonka, maślane awokado, ostry sos połączony z łagodzącym jogurtem. Drodzy Państwo, magia, powtarzam jeszcze raz magia w czystej postaci.
Do roboty!
Składniki:
MIĘSO:
250g mięsa mielonego z łopatki wieprzowej
150g boczku gotowanego w kawałku
ostra papryka wędzona
słodka papryka
ziarna kolendry
sól i pieprz
SAŁATKA:
sałata lodowa
1 1/2 pomidora
papryczka chili (może być świeża - ok 1/2 może być marynowana klick - 8-10 krążków)
garść kolendry
1/2 awokado
1/2 limonki
sól i pieprz
SOS:
jogurt naturalny mały
sos do tacos (ja kupiłam w Lidlu, ostrość medium bardzo polecam)
POZOSTAŁE:
ser żółty
tacos
1/2 limonki
dla chętnych tequila z cytryną i solą do popijania - polecam!
Na patelni rozgrzewamy minimalną ilość oleju, gdy tłuszcz będzie już ciepły wrzucamy pokrojony w kostkę boczek. Smażymy aż tłuszczyk się wytopi (poczekajmy aż się wytopi ale niech też będzie ciągle miękki, nie wysmażajmy na skwarę). Dodajemy mięso mielone, mieszamy. Posypujemy ostrą papryką wędzoną (ok 1-1,5 łyżki), papryką słodką (ok 1 łyżki) i rozgniecionymi w moździerzu ziarnami kolendry (ok 10 ziaren). Smażymy, smażymy, mieszamy ok 5 min.
Gdy mięso się smaży robimy sałatkę. Drobno kroimy sałatę (wiem, wiem sałaty nie powinno się kroić ale tutaj jest to całkowicie uzasadnione z resztą to piątek!) i kolendrę. Wykładamy na talerz i ręką dokładnie mieszamy. Kroimy pomidora i awokado na nieduże kawałki. Dodajemy do sałaty, mieszamy. Drobniutko siekamy chili dodajemy do sałaty, posypujemy solą i pieprzem, polewamy sokiem z 1/2 limonki. Mieszamy. Można też dodać trochę czerwonej cebuli, ja tego nie zrobiłam ale wydaje mi się, że będzie super pasowało.
Przygotowanie sosu to pestka, łączymy jogurt z sosem do tacos (wykorzystałam cały jogurt na pół słoiczka sosu).
Na chwilę wstawiamy tacos do piekarnika aby się podgrzało. Ścieramy ser na tarce o drobnych oczkach. Polewamy sobie tequile, pijąc wykrzykujemy Salud, amor y dinero i bierzemy się za składanie tacos.
Ciepłe tacos posypujemy żółtym serem, następnie wkładamy gorące mięso, sałatkę, sos. Można polać dodatkowo sosem z limonki. Nie róbcie go na zapas, bo szybko nasiąknie, niech każdy ma zabawę z samodzielnego komponowania swojego tacos.
Pycha!
O ranyy, ale pyszności! Mniam :))
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają :) !
OdpowiedzUsuńAle super danie wyczarowałaś :-) mniam z chęcią bym zjadła :-)
OdpowiedzUsuń