No i jak zawsze, gdy jesień w pełni zaczynam zawodzić z Niemenem:
"Mimozami jesień się zacziiiiiinnnnnnaaaaa,
Złotawa, krucha i miiiiiiiłłłłłłaaaaaa.
To Ti, to Ti jesteś ta dziewcziiiiiiiinnnnnaaaaaa,
Która do mnie, na ulicę wychodziiiiiiiłłłłłlaaaaaa!
Dramat Panie, dramat! Moje śpiewanie nie Niemen. No to nie przedłużając w rytm Niemena las, grzyby i jesień.
A na deser Myslovitz, które zawsze towarzyszy mi jesienią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz